Nasz
American Dream to raczej Complicated Story.
Pierwsze słowa, które słyszałyśmy od Amerykanów siedzących
obok nas w samolocie, o miejscu, do
którego jedziemy : ‘o fuck’.
No właśnie - o fuck.
No właśnie - o fuck.
13 czerwca w czwartek! |
Plan był prosty, a jego wykonanie to już inna para kaloszy
albo inna para Hunterów – w końcu jesteśmy w Hameryce. Work&Travel Program – experience the
American way of living, they said. It will be fun, they said. Czy to
jest rzeczywiście taki fun, fun?
Miałyśmy dotrzeć do Southampton w stanie Nowy York, gdzie
czekać na nas miała praca. To, co miało na nas czekać, a to co czekało, to dwa
inne światy. Pracy, jak się okazało nie było. Była za to rozpadająca się rudera
dla 14 osób, płatna 125$ za tydzień ‘nocowania’ na łóżku – dwupiętrowym
oczywiście, co by miejsca zaoszczędzić dla kolejnych 9 osób, które miały
przyjechać do tej samej ‘pracy’. Co do przewidzenia - pierwsza noc na podłodze.
Dobrze, że chociaż we własnym śpiworze.
![]() |
Prospect St 29 - pro MESS. |
Jest nas dwie. Ola i Julia – jak to mówią o nas –
perfekcyjna para przyjaciółek – leworęczna blondynka i praworęczna brunetka. To stwierdzenie sprawdziło się już wielokrotnie w praniu, a co sprawia, że jesteśmy tak idealnie dobrane? To nie tylko dlatego, iż obie jesteśmy studentkami Nowych Mediów na WNPiD UAM. To nie tylko dlatego, że w naszych żyłach nieustannie krąży kawa. To nie tylko fakt, iż Ola lubi piec, a Julia lubi jeść. Najważniejsza jest to, co dzielimy, a dzielimy też pasję do podróżowania.
Chciałyśmy zobaczyć, jak wygląda życie w United States of America, więc oto nasze United States of Life.
JFK po 11 godzinach w samolotach (sic!) |
To be continued.
Stay tuned, guys!
Xoxo,
Ol & Jul
czkeam na dalszy ciąg historii!!
OdpowiedzUsuńoh miło blog... szkoda, że mój polski nie jest tak dobry
OdpowiedzUsuńStiwen Sowa!!! :)
OdpowiedzUsuńMarta, już wkrótce, wkrótce zabieramy się za dalszą część! :)
OdpowiedzUsuńSebas, your Polish is quite good with google translator :P
Ola, Stiwena będzie więcej, obiecujemy! :D